Kishore Kumar Hits

Strachy Na Lachy - Walka Jakuba z aniołem şarkı sözleri

Sanatçı: Strachy Na Lachy

albüm: Autor


A kiedy walczył Jakub z aniołem
I kiedy pojął że walczy z Bogiem
Skrzydło świetliste bódł spoconym czołem
Ciało nieziemskie kalał pyłem z drogi
I wołał "Daj mi Panie bo nie puszczę"
Błogosławieństwo na teraz i na potem
A kaftan jego cuchnął kozim tłuszczem
A szaty Pana...
Szaty Pana złotem mieniły się

On sam zaś Pasterz lecz o rękach gładkich
W zapasach wołał "łamiesz moje prawa"
I żądasz jeszcze abym sam z nich zakpił
Ciebie, co bluźnisz grozisz błogosławił!
A szaty Pana mieniły się złotem
Kaftan Jakuba...
Kaftan Jakuba cuchnął kozim tłuszczem

W niewoli praw twych i w ludzkiej niewoli
Żyłem wśród zwierząt obce karmiąc plemię
Jeśli na drodze do wolności stoisz
Prawa odrzucę precz, a Boga zmienię!
Prawa odrzucę precz, a Boga...

I w tym spotkaniu na bydlęcej drodze
Bóg uległ i Jakuba błogosławił
Wprzód mu odjąwszy władzę w jednej nodze
By wolnych poznać po tym, że kulawi
By wolnych poznać po tym, że kulawi
By wolnych poznać po tym, że kulawi
Odtąd wolnych poznać po tym, że kulawi
Oni kulawi są

Поcмотреть все песни артиста

Sanatçının diğer albümleri

Benzer Sanatçılar