To nie jest zbrodnia, że chce dojechać życia I póki można wypełnić swój czas Boże jedyny, to jakby z ukrycia Uderzył był piorun we wszystkich nas To nie jest zbrodnia, że chciałbym decydować O tym co dobre dla mnie, co złe Ja nie chcę przecież nikogo obrabować Tylko sam w moim sercu dobrze czuć się To nie jest zbrodnia, że mówić to co zechce Mogę gdy ktokolwiek słuchać mnie chce Nic im do tego co ja ze swoim sercem I przy pomocy czego uczynić to chcę Ale znaj umiar, umiar znaj Tylko do Ciebie mogę się zgłosić. Znaj umiar, umiar znaj I tylko o to mogę Cię prosić. To oczywiste, że nie samemu żyjąc Trzeba uważać gdzie stawia się krok I nikt przede mnie z rozpaczy głośno wyjąc Nie potrzebował za życia cały rok To zbrodnią nie jest, nie jest decydować O tym co dla mnie samego jest złe Ja nie chcę przecież nikogo zamordować Chcę dobrze w moim sercu czuć się To nie jest zbrodnia, nie Tylko do Ciebie mogę się zgłosić. Znaj umiar, umiar znaj I tylko o to mogę Cię prosić. To nie jest zbrodnia, nie Tylko do Ciebie mogę się zgłosić. Znaj umiar, umiar znaj I tylko o to mogę Cię prosić.