Mówiłem Ci wstań, mówiłem Ci chodź Widziałem twój blask jak tysiące słońc Uciekam wśród traw, uciekam już stąd A dym z moich drzew całuje mnie w nos W ślimaczym tempie wystawiam swe rogi Oddałem Ci serce co jeszcze mam zrobić Nie pytaj mnie nigdy, czy jeszcze Cię kocham Oddałbym wszystko by odbić się w oczach W twoich oczach Nie pytaj mnie ja pokonam śmierć By odbić się w oczach Przeczekam wiek milenium też Odbić się w oczach Nie pytaj mnie ja pokonam śmierć By odbić się w oczach Przeczekam wiek milenium też Po prostu Cię kocham ♪ Choć prawie bez piór, choć krwawią mi dłonie Choć podarty strój, choć powoli tonę Polecę do chmur zacisnę pięści I nagi jak król dosięgnę powierzchni By przejrzeć się w oczach Nie pytaj mnie ja pokonam śmierć By odbić się w oczach Przeczekam wiek milenium też Odbić się w oczach Nie pytaj mnie ja pokonam śmierć By odbić się w oczach Przeczekam wiek milenium też Po prostu się popatrz