Co to był za głos, mówił do mnie całą noc Podskoczyłem jak zbudzony w nocy stróż Co to był za dźwięk, skąd ta jego dziwna moc W moją ciszę się wdarł jak orkiestry dętej tusz Co to był za dźwięk Co to był za głos Co za dziwna myśl przyplątała do mnie się Że mój dom pełen palm i kwitnących białych bzów Szczerniał jak pajęczyna w którą ktoś zwabił mnie Abym mógł wyspowiadać się ze wszystkich moich snów Co to był za dźwięk Co to był za głos W moich snach bywa dużo pospolitych prostych spraw Widać świat im odebrał czarodziejskiej baśni moc A najczęściej przewija się w nich zwykły marny żart Że nie tak, że nie to, że właściwie mam już dość Co to był za dźwięk Co to był za głos Gdyby nie ten dźwięk, który ciągle jeszcze trwa To bym żył dalej jak niewyśpiewana pieśń Gdyby nie ten głos, który szepcze cicho tak To bym czuwał by nikt nie dotykał czułych miejsc Co to był za dźwięk Co to był za głos