Zawsze do przodu własnymi ścieżkami i nigdy nie stapiam się z tłumem Swoim poczynaniem przyciągam uwagę bo inaczej mordo nie umiem Nie lubię aferek o gówno Nie jestem w przedszkolu ale ta szmata znowu się pruje Więc proszę cię proszę cię proszę cię boże uratuj od jebanych kurew Chcesz zadośćuczynienia To pizdo zejdź mi z oczu Więcej rozumu niż w tej twojej przećpanej bani Mam wyłącznie w swoim kroczu Charakter ściana z kamienia Ty na gaciach znów plama moczu Dzień dobry i do widzenia I po co żeś się tak poczuł Życie mam trochę jak Pogba Bo murawę trzymam pod butem Twoje życie troche Virgil Van Dijk Bo w vanie w offwhicie ściągasz z pały fukę Kolegę wjebałeś na muke potem Poszedłeś do teatru na sztukę I nawet tam powiedzieli aktorzyna marny Przestań lizać wszystkim dupę Ode mnie trakcki tutaj tylko bragga Ja wschodząca gwiazda ty kurwa łamaga Nie palę scierwa zabieraj ten stragan Wszystko tu z dystansem i to mi pomaga Wszystkie te szponty temat rzeka Przewijaj mi szybciej bo czas tu ucieka Żali się wszystkim już twoja kobieta Że ty to ta psina co najgłośniej szczeka Ty to ta psina co najgłośniej szczeka Dziurawa bania dziurawa skarpeta Żali się wszystkim już twoja kobieta Nie chcę o tym myśleć opada powieka Zawsze do przodu własnymi ścieżkami i nigdy nie stapiam się z tłumem Swoim poczynaniem przyciągam uwagę bo inaczej mordo nie umiem Nie lubię aferek o gówno Nie jestem w przedszkolu ale ta szmata znowu się pruje Więc proszę cię proszę cię proszę cię boże uratuj od jebanych kurew Chcesz zadośćuczynienia To pizdo zejdź mi z oczu Więcej rozumu niż w tej twojej przećpanej bani Mam wyłącznie w swoim kroczu Charakter ściana z kamienia Ty na gaciach znów plama moczu Dzień dobry i do widzenia I po co żeś się tak poczuł Zamawiam tatar fajny masz drip Mordo made in bazar Z dupą na randce nie trafiasz jak zaza I na melinie jedynie masz katar Mordo Skończ mi nawijać noże maczety Skończ dosypywać dopa do fety Poryło ci beret a moje wersy Trafiają cię z główki tak jak Zinedine Znowu patrzy kamera Wpadłem na chwilę zarobić i siema Od widzenia do widzenia Dla moich braci leci rakieta Ulice są zimne beton to lawa Uważaj gdzie stoisz bo sparzysz się zaraz Towar puszczany jest w kilo nie gramach Milczenie złotem to złota zasada Zakładam silikon na dłonie Wpadam i zawijam to co moje Zakładam silikon na dłonie Jak zrobię cię pizdo to powiem że koniec Zakładam silikon na dłonie Wpadam i zawijam to co moje Zakładam silikon na dłonie Jak zrobię cię pizdo to powiem że koniec (Puttana) Zawsze do przodu własnymi ścieżkami i nigdy nie stapiam się z tłumem Swoim poczynaniem przyciągam uwagę bo inaczej mordo nie umiem Nie lubię aferek o gówno Nie jestem w przedszkolu ale ta szmata znowu się pruje Więc proszę cię proszę cię proszę cię boże uratuj od jebanych kurew Chcesz zadośćuczynienia To pizdo zejdź mi z oczu Więcej rozumu niż w tej twojej przećpanej bani Mam wyłącznie w swoim kroczu Charakter ściana z kamienia Ty na gaciach znów plama moczu Dzień dobry i do widzenia I po co żeś się tak poczuł