Podwójny agent - widzę więcej niż wam się wydaje Podwójna osobowość, nie wiem co się dzisiaj stanie Podwójny czek, dziwko, jeśli coś chcę, no to wydaję Coraz trudniej mi się wstaje Parę tabletek to moje śniadanie Nie mam siły wstawać, ona myśli, że nie mam manier (yeah) Nie mam siły gadać jakbym miał jebany kaganiec (yeah) Możesz trzymać mnie za słowo, że nigdy cię nie okłamię Będę trzymać cię za rękę, wystarczy mi jedno zdanie Yeah, wystarczy mi jedno zdanie Jedna tabletka, nie, nic mi to nie daje Znów patrzę w lustro i sam siebie nie poznaję Głębokie gówno, ale nigdy się nie poddaje Rozdwaja się mi znów obraz Podwajam znowu stan konta Nie, nie potrzebny mi kontrakt Zbuduję to gówno od podstaw Ona gra mi na emocjach, to niszczy mnie od środka Jestem w pierdolonym gównie, nie wiem jak mam się wydostać Powiedz mi jak mam uciec stąd Z dnia na dzień coraz ciaśniejszy krąg Czuję się żywy tylko jak jest noc Jak chcesz moje serce, to możesz je wziąć Jak chcesz coś powiedzieć, to powiedz mi wprost Mam puste kieszenie i pusty wzrok Dobrze wiesz czemu nie podamy sobie nigdy rąk Nie chcę już spaść, ona nie chce mnie znać Czuję twój zapach w moim łóżku, nie wiem jak mam wstać Mam śmierć przy drzwiach, dziwko, mam serce w szwach Jak z tego wyjdę, to wiesz, że to nie był tylko fart Podwójny agent - widzę więcej niż wam się wydaje Podwójna osobowość, nie wiem co się dzisiaj stanie Podwójny czek, dziwko, jeśli coś chcę, no to wydaję Coraz trudniej mi się wstaje Parę tabletek to moje śniadanie Nie mam siły wstawać, ona myśli, że nie mam manier (yeah) Nie mam siły gadać jakbym miał jebany kaganiec (yeah) Możesz trzymać mnie za słowo, że nigdy cię nie okłamię Będę trzymać cię za rękę, wystarczy mi jedno zdanie