Nie zapomnę... Nie zapomnę... Nie zapomnę pierwszy nastuk W wieku lat piętnastu, Później, za rzucanie różnych wynalazków Postać na obrazku nasączona mocą Nie wszystko co się świeci to jest złoto Nie po to mówie o tym By komuś przeszkodzić Ziomuś, rób co masz zrobić Czas uświadomić młodych Odpowiedzialności ciężar Z pokora znoszę w ciszy WDZ jeszcze o mnie usłyszysz... Nie zapomnę Nie zapomnę chwili Gdy się przymierzałem jak to zrobić Dokopać do źródła, prawdy ziarno wydobyć Na światło dzienne, podbić serca, Tak by były nie zmienne W swej doskonałości Codziennie ludzie prości Te same kłamstwa słyszą Wrogowie wciąż źle życzą I na potkniecie liczą twe Tak mija im dzień za dniem Oni są prawdziwi? Chyba śnię... Nie zapomnę Nie zapomnę tego widoku Lasu rąk, jak w amoku Wzorku zajaranych dzieciaków na koncercie Elo elo czego można chcieć więcej? Młodzi ludzie, którzy tej muzyce oddali serce I dzięki niej odnaleźli w życiu miejsce Dziel się szczęściem, masz przed sobą lustro Czuje radość i energii mnóstwo Hemp Gru jest tu a więc krusz to Nie zapomnę Nie zapomnę moich ludzi Od domów z dala Zamknięci jak zwierzęta Co to kurwa za kara? Czas zapierdala a jednak płynie wolno Przyjdzie ten dzień i znów poczujesz wolność My na okrągło podwórka ławki bojo I tu i tam trza dbać o reputacje swoją Pozdrówki dla chłopaków Których, życie nie pieści Nie zapomniałem człowiek, wierz mi Elo junior BPP Już wkrótce Dla tych którzy pamiętali zawsze o mnie Będę pamiętał o Was nie zapomnę Dzięki za wsparcie i wszelką cierpliwość Tu w moim sercu ciągle kwitnie miłość Wybór przyjaciół na jakość nie na ilość Jeden za wszystkich czy radość czy męka Tym co odeszli na zawsze pamięć święta Dla ziomków których ręce wiążą pętla Dla tych z którymi odpalam co dzień skręta Zanurzam w sentymentach, kobiecie mojej Co pójdzie za mną w ogień Pielgrzymki, której pokonuje drogę I ciebie matko, choć dziś widzimy się tak rzadko Jest Ci ciężko? Nigdy nikt nie mówił, Ze będzie łatwo że życie pójdzie gładko Oddaje wam to bez większych filozofii O czym nie zapomnę: chwile melancholii Mam w ręku zdjęcie odchodzę powoli Ty nie zapominaj, naprawdę to nie boli Teraz Wilku, Kubańczyk, Josef i Bilon Oddają cześć niezapomnianym chwilom Na przekór skurwysynom, wrogom i debilom Przedstawiają fakty z przeżytych wrażeń Hemp Gru zarys zdarzeń coraz przytomniej to postrzegam Na swoich czekam bo z nimi całe życie Nie zapomnę wierzyć w to samo co wierzycie wy Dym bit do rymu dym działania z nim O tym też nie zapomnę Oprzytomniej, przetrzyj oczy zanim życie cię zaskoczy Zanim dostaniesz w twarz Patrz gdzie się pchasz i w jaki układ wchodzisz Godzisz jak może, każdy orze na życiowym torze Panie proszę, stój nade mną na oriencie Bądź przy mnie w każdym ciężkim momencie A dobrze będzie jakoś, radę damy My we dwóch z chłopakami I wszystko jest możliwe Wnikliwie zapamiętuje życie pamiętliwe Nie zapomnę o bliskich mi osobach Nie zapomnę o tych upalonych głowach Które w tym co ja klimacie się kiwają Nie zapomnę o tych którzy o mnie pamiętają O anonimach co na puszkę zjeżdżają Tak jak nie zapomnę myśleć przytomnie Nie zapomnę, nie zapomnę JLB zakłóca falę HWDP nadaje stale Ani w nagrodę, ani za karę Diil HG na wielką skalę JLB zakłóca falę HWDP nadaje stale Ani w nagrodę, ani za karę Diil HG na wielką skalę JLB zakłóca falę HWDP nadaje stale Ani w nagrodę, ani za karę Diil HG na wielką skalę JLB zakłóca falę HWDP nadaje stale Ani w nagrodę, ani za karę Diil HG na wielką skalę