Niespełnione obietnice Na ulicy słowo droższe od pieniędzy Biznes jest biznes, każdy za czymś pędzi Ja nie zbiednieje, lamus dużo więcej straci Kiedyś się odbije, wróci jak na tacy ziom Kto daje plame musi pożegnać szacunek Było takich paru, obrali zły kierunek Niby tacy twardzi, niby znali się na rzeczy Dziś juz nie ma ich wsród nas, nikt nie zaprzeczy. Niespełnione obietnice Niespełnione obietnice Nie raz słyszałem kiedyś, rap szczery elo ziom Dziś to stek bzdur, na siłe lany gniot To zwykły kmiot, jak zawieje zmienia tor Tiff to i stąd bij strzałę, poszedł wąt Niestety boli niespełniona obietnica Niełatwo jest wybaczać, gdy ranne są uczucia Farmazonów słuchać mam kolejny raz? (nie!) Kiedyś wierzyłem w to... Niespełnione obietnice Niespełnione obietnice Pomyśl co chcesz powiedzieć zanim zaczniesz się jąkać Unikasz ludzi, których za nic nie chcesz spotkać Twoje gwarancje wielu brało za pewnik Ci co oszukują samych siebie są na prawde biedni Nie czujesz winy gdy w żyłach syf się toczy Myślisz, że jesteś inny? Synu otworz oczy Narkotyki i alkohol to codzienność chleb powszedni W domu chlew w bani mętlik, a w duszy śmietnik Niespełnione obietnice Niespełnione obietnice Nie popisałeś się prezydenciku śmieszny Ze swoją siostrą jarkiem dla kraju niebezpieczny Masakra miazga, zlansowany mózg odpuść już hajs Sprzątnij po sobie gruz, z mordy cholewa co robią obietnice Pierdolę to, co pierdoli jakiś chłystek Zaliczył mieliznę niech zostanie tam i skiśnie To jest to co myslę oczywiście oczywiste Niespełnione obietnice Niespełnione obietnice Nie jeden sie zarzekał, że nie sprzeda się za mało Paru niepotrzebnie za to w ogóle się brało Tylko kilku od początku gra w otwarte karty A nie wielu ma to w sercu dla was ziomy farcik Najważniejszy portfel, wiem z czegoś żyć trzeba W siódmym niebie zapomiałeś o korzeniach, stop Nie ma tu miejsca dla padaki i masówki śmieją z Ciebie nawet dzieciaki z podstawowki... Niespełnione obietnice Niespełnione obietnice Lecz sam nie jestem święty, bo w zyciu róznie jest Czasami zawiodłem chociaż starałem się, wiem Na dobrych chęciach zbudowane piekło Nie raz na pewno skoczyło w góre tętno Pewne jest jedno, słowa obracać w czyn Nie ma co obiecywać, pustym gadaniem zbyć Wzbudzić nadzieję, a potem z tego kpić Tak się nie robi, jak z ludźmi chce się żyć, Elo