Mam ochotę w stylu lofi, odbij Myślał, że to diler - zastały tajniaki w combie Dobrze, że miał zwyczaj chować pakiety do spodni A rano znów to samo, jadę z tyłu przez północny Godzina siódma rano, w Taxify'u leciał Mobb Deep Co dzień blanta na noc, blanta, mamo jestem OG Ej co ci dolegało, mi jest mało - nie chce drobnych Latam z marihuaną - gdzie nie pójdę to chcą 5-tki W życiu dalej syf, uwierz, że nie chciałbyś wejść w moje buty Suki dalej chcą mnie brać, brać - później dać dupy Zawsze mało im – wyjaśniam - ty, bo chodzę wciąż skuty Jak spodoba mi się laska - nam przyszłości nie wróży Leży w koszu napruty Dla niej to było banałem czas na zabicie nudy Mówi ze chce z finałem, potem chciała bym wrócił Jeździłem do dilera, no bo nie lubiła róży Lubiła smak Tuti-Fruti, ej Puszczaj to do radia niech słuchają mojej muzy Nie zdołasz mnie zagłuszyć Robię to dla siebie, robię to dla moich ludzi Nie zdołasz mnie zagłuszyć, nie zdołasz mnie zagłuszyć Nie zdołasz mnie zagłuszyć, nie zdołasz mnie zagłuszyć You know my name - Decks De-Decks, Decks - DJ Lubiła smak Tuti-Fruti, ej Puszczaj to do radia niech słuchają mojej muzy Nie zdołasz mnie zagłuszyć Robię to dla siebie, robię to dla moich ludzi Nie zdołasz mnie zagłuszyć, nie zdołasz mnie zagłuszyć Nie zdołasz mnie zagłuszyć, nie zdołasz mnie zagłuszyć