Możesz pod nogi zrzucać kłody, zręcznie bede po nich biec
Nie zgubiłam drogi, chociaż wiem, że tego chcesz
Możesz próbować ranić, przecież to lubisz, wiem
Nie cofnę Twoich tekstów, nie, nie, nie, nie
Pełno jest fałszu w Tobie
Gdy widze go
Uśmiech na ustach, sama nie wiem czego szukasz
Kiedy widzę ze sie zbliżasz zaczynam wybuchać
Znowu będę słuchac
Tak nienaturalna
Trudna i uparta
"Jesteś tego warta" - ciągle to słyszę
Tak nienaturalna
Trudna i uparta
Jednak wciąż upada-pada
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy upadam
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy
Gdy moje wady ciągle mnożysz, w końcu lepiej wszystko wiesz
Swoje ciągle robię, kiedy wokół pali się
Za wszelką ceną zyskać to tylko tego chcesz
Dzisiaj już nie chce w to grać, nie, nie, nie, nie
Czas powiedzieć jasno, popłynęłaś dawno
To sie nie skończy tak jak chcesz
Czas powiedzieć głośno wrzucam przez okno każde Twoje słowa
Tak nienaturalna
Trudna i uparta
"Jesteś tego warta", ciągle to słyszę
Tak nienaturalna
Trudna i uparta
Jednak wciąż upada-pada
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy upadam
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy upadam
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy
Pełno jest fałszu w Tobie
Gdy widze go
Uśmiech na ustach, sama nie wiem czego szukasz
Kiedy widzę ze sie zbliżasz zaczynam wybuchać
Znowu będę słuchac
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy upadam
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy upadam
Na cztery łapy, łapy, hmm
Na cztery łapy, łapy