Nie chcieli dać, nie chcieli dać - to biorę sama Moja twarz, na fali blask - nieokiełznana One chciałyby być jak ja Będą podziwiać na okładkach Mała gdzie leży twoja taśma i gdzie dałaś nóż? Rozłożyłaś mnie na łopatki, bo nie rozkładasz nóg Niepotrzebna było Viagra Działa na mnie twój wzrok jak Cassie i Maddie W jednym chcę cię pod sam grób Jesteś jak oksykogon, moje nerwy nie mogą Kiedy mam cię obok to czuję jakbym płonął Skarbie pokaż mi siebie - czuję się zagubiony Jesteś gwiazdą na niebie - ja tak jak niewidomy Zapomniana i zbyt długo niezrozumiana Będę sama choćby tłumy ludzi obok Nawet kilometry dalej będę razem z tobą Choćbyś kłamał to uwierzę w twoje każde słowo Nie chcę więcej brać cię, jеśli mam cię oddać Nie chcę więcej kłaść się, czując się samotna Nie chcę więcеj brać cię, jeśli mam cię oddać Skarbie, chcę się tobą naćpać To moja euforia Zimny prysznic (zimny prysznic) Brudne myśli (brudne myśli) Puste serce, z którego wszyscy wyszli (wszyscy wyszli) Skarbie, mieliśmy żyć razem jak na Disney (jak na Disney) A zostały mi po tobie tylko blizny (tylko blizny) Musiałem zdobyć jak Mont Blank, bo była zimna i chłodna I byłaś chłodna i zimna na zmianę Jesteś jak moja euforia Się nacierpiałem jak Kordian, więc podaj mi atrament Podpiszę cię: Największy diament Nie chcę więcej brać cię, jеśli mam cię oddać Nie chcę więcej kłaść się, czując się samotna Nie chcę więcеj brać cię, jeśli mam cię oddać Skarbie, chcę się tobą naćpać To moja euforia Nie chcę więcej brać cię, jeśli mam cię oddać Nie chcę więcej kłaść się, czując się samotna Nie chcę więcej brać cię, jeśli mam cię oddać Nie chcę więcej kłaść się, czując się samotna Nie chcę więcej brać cię, jеśli mam cię oddać Nie chcę więcej kłaść się, czując się samotna Nie chcę więcеj brać cię, jeśli mam cię oddać Skarbie, chcę się tobą naćpać To moja euforia