Dla niektórych to będzie bestseller Tu gdzie wszystko ma swoją cenę Te relacje są krótkie jak SMS Te relacje są smutne jak podziemie Yyy coraz grubszy jak Rick Ross Moje wersy powodują pit stop Miał być Bristol a wyszło bistro I nie jest przykro że ktoś zniknął Bo za oknami widno Nie zaskakuje mnie już fałsz i zdrada Niektórzy widzą wiele barw w układach Między nami chłód za oknami lipiec Grają to na full kiedy wolę ciszę Ciągle czuję głód kiedy się nasyce Nic tak nie boli jak Chłód, za oknami lipiec Grają to na full kiedy wolę ciszę Ciągle czuję głód kiedy się nasyce Nic tak nie boli jak Dla niektórych to będzie bestseller Akceptacja bo kiedyś to wycenie Na razie ból i cierpienie Później wpadnie natchnienie Te relacje są krótkie jak wspomnienie Mam za dużo empatii A za mało energii Za słabe kontakty ale stalowe nerwy Wiele do powiedzenia Mimo że gryzę się w język Łapią mnie za słowa bez przerwy Nie zaskakuje mnie już fałsz i zdrada Niektórzy widzą wiele barw w układach Między nami chłód za oknami lipiec Grają to na full kiedy wolę ciszę Ciągle czuję głód kiedy się nasyce Nic tak nie boli jak Chłód za oknami lipiec Grają to na full kiedy wolę ciszę Ciągle czuję głód kiedy się nasyce Nic tak nie boli jak Chłód za oknami lipiec Grają to na full kiedy wolę ciszę Ciągle czuję głód kiedy się nasyce Nic tak nie boli jak Chłód za oknami lipiec Grają to na full kiedy wolę ciszę Ciągle czuję głód kiedy się nasyce Nic tak nie boli jak Nic nie boli bardziej niż fałsz i zdrada