Pędzę w nocy sam przed siebie w naszym aucie I myślę tylko o tym, że tu nie ma ciebie My nie zdążyliśmy pogadać o tym Skąd się biorą wszystkie nasze kłopoty Czasem przecież tak już bywa, że ja jestem zły Że odpowiem nim pomyślę, ale przecież ty Masz tak samo, to dlatego właśnie Całe życie tu czekałabyś na mnie Wyglądam marnie, bo sypiam słabiej Ale, wiesz, to nic nie szkodzi Bo ty znasz już mój każdy najgorszy stan Wiem, wiem Nie muszę więcej mówić Nie muszę się tu martwić Ktoś już stoi tu na straży Ktoś kto daje nam pomarzyć Nie, nie Nie będę więcej słuchał tych Demonów, które ciągle powtarzają mi Że wszystko to już nic nie znaczy Że zawsze może być inaczej Całe życie sam myślałem, że ja jestem z tych Co nie dadzą rady nigdy tak pokochać By już nie musieć więcej budować Nowej twarzy w starym świecie, zobacz Chociaż widzę, czasem masz ochotę jebnąć tym Czasem mówisz, że nie będzie czego zbierać I wtedy czuję jak ty patrzysz na mnie Chociaż sam odwracam wzrok raczej Wyglądam marnie, bo sypiam słabiej Ale, wiesz, to nic nie szkodzi Bo ty znasz już mój każdy najgorszy stan Otwartą bramę otwórzmy bardziej Ani ty ani ja Nie potrafimy wcale lekko grać Wiem, wiem Nie muszę więcej mówić Nie muszę się tu martwić Ktoś już stoi tu na straży Ktoś kto daje nam pomarzyć Nie, nie Nie będę więcej słuchał tych Demonów, które ciągle powtarzają mi Że wszystko to już nic nie znaczy Że zawsze może być inaczej Wiem, wiem Nie muszę więcej mówić Nie muszę się tu martwić Ktoś już stoi tu na straży Ktoś kto daje nam pomarzyć Nie, nie Nie będę więcej słuchał tych Demonów, które ciągle powtarzają mi Że wszystko to już nic nie znaczy Że zawsze może być inaczej