Świeci pustką w życiu gdy za dobrze jest Jeszcze jutro przyniesie ballady o tyciu to tylko test Jeden wdech życiodajny Otrzyj parę krokodylich łez wspomnień ubiegłych wakacji Wracam do stancji, gdzie Twój głos karmi Wspomnień zerwanych akacji pasują wszędzie jak garlic Lubię wracać do miejsc, które znam Do tych ścieżek gdzie może pojawić się Twoja twarz Patrzeć szerzej mówię patrz szerzej Tu uwalniam emocje lecz to nie ołtarz zwierzeń Pamiętam tylko słowa "każdy z nas to zwierzę" I to serio wypierdala z siedzeń, że tak Ci się zwierzę... Drzemie we mnie I to zbiera się, zbiera się, zbiera się zbiera codziennie Drzemie we mnie I to zbiera się, zbiera się, zbiera się zbiera codziennie Jeśli chwilowo tracę czas, dobrze, że zatrzymałem wiarę Oni są wśród nas jestem tego najlepszym przykładem W miastach od dawna nie widać gwiazd choć bankiet goni bankiet Tylko nieludzki wysiłek potrafi wzbudzić sympatię Jeśli chwilowo tracę czas, dobrze, że zatrzymałem wiarę Oni są wśród nas jesteś tego najlepszym przykładem W miastach od dawna nie widać gwiazd choć bankiet goni bankiet Tylko nieludzki wysiłek potrafi wzbudzić sympatię Animal... Ani ja... Zatrzymałem się w miejscu (tylko po to) By sprawdzić co bije w sercu (tylko po co) Cofać się jak refluks kiedy reszta widzi tylko błoto w deszczu Ja zmierzam z nim gdzie mnie nogi niosą szukać sensu Jestem wolnym duchem, kolekcjonuję klucze do miast Jak chciałeś swoją zgubę to masz, wyciągnij ołówek i marz Przyjdzie dzień wyciągne dubeltówę i strzał przejdzie przez dżunglę Na te kopie wtórne, które zasypują wytwórnie Hałas dla wszystkich ludzi hałas co nie dukają jak tukan Przedstaw się mów wprost czego szukasz Może ktoś da Ci szansę Nie tak łatwo po porażkach wzbudzić zaufanie i sympatię Ja mam już bliznę na sercu żyjąc w zgiełku Nigdy nie zapomnę ile samotnie przeszedłem kilometrów Dziś nie idę sam w kierunku koniunktury Nie idę sam jak na krążku Bez Cenzury Jeśli chwilowo tracę czas, dobrze, że zatrzymałem wiarę Oni są wśród nas jestem tego najlepszym przykładem W miastach od dawna nie widać gwiazd choć bankiet goni bankiet Tylko nieludzki wysiłek potrafi wzbudzić sympatię Jeśli chwilowo tracę czas, dobrze, że zatrzymałem wiarę Oni są wśród nas jesteś tego najlepszym przykładem W miastach od dawna nie widać gwiazd choć bankiet goni bankiet Tylko nieludzki wysiłek potrafi wzbudzić sympatię Animal... Ani ja... Animal... Ani ja...