Pozostał mi niedomknięty quest Biorę krok na rozbieg, powoli wbijałem exp (ej) Teraz jest dobrze, nie zadowoli mnie jeden kęs Tam gdzie idę niosę dźwięk Próbowałem żyć bez tego długą chwilę, jednak uzależniłem się Za mądry na życie, które znam Za głupi na lepsze Tam trochę przeciekał kran Zgubić się można i we własnym swetrze Na starą dzielnie zajeżdżam metrem Weird flex może to ściema Ale zrozumiesz jak wychowało Cię przedmieście To mеtro zajeżdża pod moje liceum i Bеlla Napoli Gdzie później z tej Bellami wypiłem kilka chłodnych napoi Nie wiem czy to dalej stoi Pamiętam jedynie, że idąc do szkoły mijałem Ferrari właściciela Myśląc, "Kiedyś tam podjadę swoim" By jego nie stało samotne Ty nie bój się spełniać snów One od rzeczywistości gwarantuję są bardziej istotne Pamiętam było nas dwóch Podobnych jak dwie wody krople Ale tego nie ma już Czas nas zmienił z cieczy w sople Jak zaczyna się świat Jakby tylko przeciął świst powietrze Na to życie które znam Za mądry, a głupi na lepsze Jak zaczyna się świat Jakby tylko przeciął świst powietrze Na to życie które znam Za mądry, a głupi na lepsze Jak zaczyna się świat... Na to życie które znam... Jak zaczyna się świat... Na to życie które znam... Yeah...