Gruby! Jedna sprawa chodzi za mną czas dość długi Od Komunii już nazywają mnie Gruby Mama mówi, "nie słuchaj, baw się z cyganami" W wiadrze zupa jest, mięsa nie możesz zostawić Dziesięć lat na budzie i w polu ani minuty Spadł mi brzuch, chłopaki, chyba na buty Młode melanże - każdy lufa i pod stołem Piję ósmy bronek i dopiero mrowi mi nogę WF, WF, cwele się cieszą Twarda w unihoka, ja nie wiem, który jest miesiąc Skaczemy w dal, chłopaki, tu pozdrówa dla ryjów Oni pięć metrów, ja chyba, kurwa, skaczę do tyłu W osiem minut kilometr, kolo, mamy życiówę Przy siedmiu to dałbym wiarę, że dziś pofrunę Płaczę nad grubym losem anima villis Mam cztery strony ciała, ziomuś, to cztery gminy Ja płaczę nad losem grubasa I nie znam ciosów poniżej pasa Bo ja płaczę nad losem grubasa I nie znam ciosów poniżej pasa Bo ja płaczę nad losem grubasa I nie znam ciosów poniżej pasa Bo ja płaczę nad losem grubasa I nie znam ciosów poniżej pasa