Wiele moich planów w życie spłonęło jak Żurom W kilka wierzyłem bardziej niż w trzy sześć i wsad oburącz Kilku byłem już pewien, tak więc zawód znam już świetnie Przespałem szansę niejedną, niejedną jeszcze prześpię Spaliłem sporo mostów stojących na morzu gołdy Sprzedałem wszystko na studiach prócz ziomków, skar i kołdry Chciałem być tak dorosły, że pierdolić wszystkich wokół Przecież mam pokój w bloku i trochę prochu dla głodnych pokus Chciałem być tak podziemny, by nikt nie znał mojej twarzy Chciałem się zabić za błędy, których nie mogłem zapić Rodzina chce magistra, "Rób ten papier, zgoń do M2" Ja w obrzyganych jeansach śpię na klatce - serce pęka Nie muszę wkręcać bzdur C, mówię jak jest do kurwy Wreszcie robię ruchy - mniej kapusty mnie nie smuci Mam ludzi, którzy wiedzą jak żyje się w dżungli Trzy czwarte miecha pusty jestem, lecz do mnie to wróci jeszcze Często patrzę za plecy, choć nadal zmierzam naprzód Nie wszystko czas uleczył, a zaraz trójka na karku Ale to wszystko do mnie wróci niezależnie od stylówy Bo jestem nieodjebywalny - Gruby Dziś wychodzę na plażę myśląc co przyniesie jutro Little'a z grami na gitarze - super partie (kurwo!) Nigdy nie byłem kukłą w rapie, więc się ukłoń To mój biznes i wyjdę z gotówką - nie robię nic na próżno Opijam sukces z CD przed pisaniem pierwszych linii Dziś inni kręcą nad obręczą, mówię na to "rimming" Reszta MC's zaraz Vizir tu wciągną nosem Ich imicz tak prawdziwy, że wariograf wstał i poszedł Świnie chcą ładnych chłopców, ich typ męża to raper Dla nich Quebo to oldschool, weźcie idźcie z wariografem! (cipy!) To nie jest meeting streetwear'owców To coś czemu w życiu dałem więcej niż Twoja matka ojcu Bywałem w różnych stanach, klepałem cudną biedę Lecz wiem, że to wróci, bo w tej grze to ja jestem na czele Jeśli hejtujesz mnie, kłamiesz, albo jesteś frajerem W chuju mam karierę, od lat gram, by przejmować teren Często patrzę za plecy, choć nadal zmierzam naprzód Nie wszystko czas uleczył, a zaraz trójka na karku Ale to wszystko do mnie wróci niezależnie od stylówy Bo jestem nieodjebywalny - Gruby ♪ Często patrzę za plecy, choć nadal zmierzam naprzód Nie wszystko czas uleczył, a zaraz trójka na karku Ale to wszystko do mnie wróci niezależnie od stylówy Bo jestem nieodjebywalny - Gruby