Na spacerach powidoki, ten niepokój ukochany (mamo!) Telefony, telefony, niepozałatwiane sprawy (tato!) Kiedy mówię, że mi zimno, moje dreszcze są jak góry (bardzo!) Lawiruję, lawiruję, lawinowo lecą chmury (tato!) Obawy głaszczą mnie jak stara pani kota Obawy przy mnie tak jak starej pani kot W nerwowy uśmiech znowu każdy zgrzyt pochowam W palecie pocieszeń mam sto, sto, sto Nie wiem, co bierzesz, ani w ogóle co ci daje to Nie jest istotne, stary, cokolwiek prowadzi przez noc Nie wiem, co bierzesz, ani w ogóle co ci daje to Nie jest istotne, stary, cokolwiek prowadzi przez noc, noc ♪ Kryształowa wódka tłukła sumienie i stres I co z tego? Dalej czuję się jak popychadło Kliny rano i dilerzy jak Mendelejew Trochę sztuki i muzyki, coś jak leki na sen Cień człowieka, ale straszny tak jak on Retrospekcja, ale gorzka jakby dziś Kryształowa wódka tłukła sumienie i stres Każda używka zamilknie tak jak znicze Nie wiem, co bierzesz, ani w ogóle co ci daje to Nie jest istotne, stary, cokolwiek prowadzi przez noc Nie wiem, co bierzesz, ani w ogóle co ci daje to Nie jest istotne, stary, cokolwiek prowadzi przez noc, noc