Zabierz nas Zabierz nas Zabierz nas Gdzie zapomnę jak zimne jest piekło Nieważna będzie dla nas przeszłość Otuli nas czyste piękno Pójdę tam Nie spojrzę za siebie na pewno Rozbiję mur swoją ręką Odnajdę siebie na pewno Powiesiłam kartkę nad łóżkiem I powtarzałam mantrę "Chcę Ciebie, dla siebie" Nie będzie inaczej Po chwili w progu już stałeś I wiem, że dobrze znam Cię I jestem na mecie W końcu się odnalazłeś Kolega płakał za mamą, inny za hajsem Ja na plaży w São Paulo, odpalam fajkę Ty jesteś dla mnie całym światem By za horyzont już niе patrzeć Wyjechałam daleko tulić koalе Ty tutaj zostałeś (Nigdzie już sama nie jadę) Zabierz nas Gdzie zapomnę jak zimne jest piekło Nieważna będzie dla nas przeszłość Otuli nas czyste piękno Pójdę tam Nie spojrzę za siebie na pewno Rozbiję mur swoją ręką Odnajdę siebie na pewno Jak dwie krople z całkiem różnych źródeł Jak liście, które uciekają miotane przez burze Jak dusze, które nigdy nie miały stać w jednym tłumie Wystarczy jedno spojrzenie, wystarczy w jednej sekundzie Świat nic nam nie obiecał, o planach milczy jak grób, wiesz Sam wyrywa chwasty na polu samotnych sum miejsc Swoje zaplanował, więc te swoje plany gdzieś na drogę ubierz Spotkało mnie najlepsze, kiedy w planach miałem uciec A więc chwyć mą dłoń, niech nam żyje los Stworzymy księgę, wspólnie zapisanych stron Choćby od zaraz, dosyć mam już czasu marnowania Zawsze szukałem gdzieś światła, ale zawsze po złych bramach Bo wszystko to ktoś ułożył w pląs Musiałem tylko w porę poukładać go Potrzebna wiara i nie jedną skałę już zachwiała A, że uwierzyłem w szczęście, to był mój najlepszy krok Zabierz nas Gdzie zapomnę jak zimne jest piekło Nieważna będzie dla nas przeszłość Otuli nas czyste piękno Pójdę tam Nie spojrzę za siebie na pewno Rozbiję mur swoją ręką Odnajdę siebie na pewno