Nie chce jej mówić o tym jak się czuje
Bo szukam powodów i nie ma
Nie wiem co się ze mną dzieje
Codziennie się czuję tak jakbym umierał
Xanny, baty, pale wooo
Zyski, straty mamy w chuj
Nie chce jej mówić o tym jak się czuje
Bo szukam powodów i nie ma (nie, nie, nie, nie)
Nie wiem co się ze mną dzieje
Codziennie się czuję tak jakbym umierał
Xanny, baty, pale wooo
Zyski, straty mamy w chuj
Czarna chmura, czarne deszcze
Czarna fura ona czuje dreszcze
Pada strzał
Palę w S'ce
Na kolana, padają leszcze
Czarne płuca, czarne serce
Łapie szczęście, gubię szczęście (woahhh)
Jak to będzie? Jak to będzie?
Moje szczęście się nie wyrobi chyba na zakręcie
Ona odjebana, a mnie porobiło niezle
Ktoś tam mówił, że nie wejdę
Weźcie, lepiej będzie gdy odjedzie
Jeszcze nie skończyłem, moje serce ciężkie
Tak jak baty które kręcę (jeb się)
Nie chce pytań czemu nie śpię (nie chcę)
Nie chcę pytań o depresje
Wiem, że widzi kiedy tonę
Ja utonę w Tobie, nie pozwolę
Będą mówić o nas śmieci
Anioł we własnej osobie
Kuszą Panie bardziej od jebanej śmierci
Nie chce jej mówić o tym jak się czuje
Dzisiaj ryzykujesz albo nie wygrywasz
Słomiany zapał to odpal się lepiej, bo czasu ubywa
Za dobrze pływam, by tykać syf
Nie muszę tykać się żadnego ścierwa
Mordo Ty lepiej odpocznij
Mam wątpliwości czy pomoże przerwa (aa)
(Pomoże przerwa, aa, aa)
Nie chce jej mówić o tym jak się czuje
Bo szukam powodów i nie ma (nie, nie, nie, nie)
Nie wiem co się ze mną dzieje
Codziennie się czuję tak jakbym umierał
Xanny, baty, pale wooo
Zyski, straty mamy w chuj
Nie chce jej mówić o tym jak się czuje
Bo szukam powodów i nie ma (nie, nie, nie, nie)
Nie wiem co się ze mną dzieje
Codziennie się czuję tak jakbym umierał
Xanny, baty, pale wooo
Zyski, straty mamy w chuj