Przyleciałem by mi minął stres Wciąż się boje latać, siedzę w Ryanair Ale wiem, że to minie jak kolejny szary dzień Dzisiaj witają mnie fale, idę wybrać jedną z dech I ją biorę i zabiorę ją za line up Znów się boję, bardzo boję, to dla mnie zagadka Jak mam złapać falę kiedy znowu mnie przerasta Moje ciało w oceanie, dobra kurwa Nie potrafię łapać fal, ale płynę pod prąd Bardzo daleko stąd To mój nowy dom Bo nie chce wracać na ląd Nie potrafię łapać fal, płynę pod prąd Bardzo daleko stąd To mój nowy dom Bo nie chce wracać na ląd Nie chciałem tam wracać i nie wrócę tam na pewno Zobacz sama, chyba coś dziś we mnie pękło Latam samolotem, widzę świata piękno Kocham ten ocean odkąd poznałem się z deską I ją biorę i zabiorę ją za line up Znów się boję, bardzo boję, to dla mnie zagadka Jak mam złapać falę kiedy znowu mnie przerasta Moje ciało w oceanie, dobra kurwa Nie potrafię łapać fal, ale płynę pod prąd Bardzo daleko stąd To mój nowy dom Bo nie chce wracać na ląd Nie potrafię łapać fal, płynę pod prąd Bardzo daleko stąd To mój nowy dom Bo nie chce wracać na ląd