Robię (ooo) wszyscy wiedzą, że to ja ziom Karwel Prawie co noc na ostatniej ławce Parę małp, parę małpek jak miałem kasę Parę blantów, parę wiaderek jak jeszcze grałem w zieleń I ziałem zielenią i zazieleniałem teren Bez liany latałem, jak goryl po jebanym lesie A Ty latasz, jak Gucio po tulipanach ujebany Jak mnie wkuriwsz to tulipana przytulisz na swe gnaty Żart, tylko wyjebę Ci w łeb, no Może nie ja, któryś goryl uprzedzi mnie bo Prawdziwych przyjaciół nie da Ci super-net Tak jak prawdziwych przyjaciół nie da Ci Mark Zuckerberg Masz tak? Chyba nie, gdy widzę Cię co dzień online I powiedz co Ciebie cieciu ma w życiu spotkać? Tak na serio, załóż słuchawki, żyj swoją materią Ja wychodzę z mojej klatki, wrzeszczę pełną gębą: Gdzie są moje małpy? Gdzie są moje małpy? Gdzie są moje małpy? Gdzie są moje małpy? Gdzie są moje małpy? Gdzie są moje małpy? Gdzie są moje małpy? Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie, gdzie, gdzie? Mój chuj jest celebrytą, mówią mu that long Może dlatego one chcą mnie na melon Choć z samego portfelo mówi mi, że nie nada Więc jeśli stawia i rano spierdala - to się nada Ma ma ma spore wymagania do kobiet, jak na chama z Moniek I nadal nie ogarniam co one czają w mej mordzie Eee - nic, te ładne wcale mnie nie chcą Chodzę z tak grubą dupą, że myślisz, że urodzi zaraz dziecko Mam co nieco nie tak z każdą klepką Pewnie okaże się, że mym starym był Charlie Manson Pewnie pokażę się na twej chacie z krwawą maczetą Z odciętą głową starej będę mazał ściany jej krwią Z tagami typu ludzie to świnie i muszą zdechnąć Po czym popatrzę na Ciebie mówiąc: możesz się uśmiechnąć? Żartowałem, Ty nie bierz tego na serio stary Tak poza tym mam pytanie, nie wiesz może. Gdzie są moje małpy? Pytam. Gdzie, gdzie, gdzie?