Rudy płomień, rozpalił się znów Wracam z nieba, mam ziemię u stóp Co tam sława i pieniądze Ważne, że znów pragnę i błądzę Szukam Ciebie, gdzieś musisz tu być Twoje ciało nauczy mnie żyć Kto połączy nas w tej przestrzeni Tak by czerń znów była przy bieli ♪ Pozwól mi być, być tak z Tobą Jak niebo z ziemią, płomień z wodą Chcę nauczyć się Twojej wiary Wierzyć, że już nikt mnie nie zrani ♪ Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Z otchłani na brzeg Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Snem białym jak śnieg Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Z otchłani na brzeg Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Snem białym jak śnieg Gdzie wiecznie trwa mrok, gdzie rodzi się zło Chcę widzieć to Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Z otchłani na brzeg Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Snem białym jak śnieg Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Snem białym jak śnieg Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc Z otchłani na brzeg