Może gdybyś był kimś innym niż jesteś Jak srebrzysty pył, uniósł się na wietrze Może gdybyś był motylem w mej dłoni Chociaż jeden dzień, chociaż jedną noc Może gdybyś był słowem w moich ustach Kołysanką, gdy kładę się do łóżka Mógłbyś nawet zobaczyć każdy z moich snów Ile dla mnie znaczysz, więc zasypiam już Ale ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz Wolisz być sam, zupełnie sam Ale ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz Nie sprawię byś chciał dzielić ze mną świat Może gdybyś był ogniem w którym spłonę I kroplami łez co spadają w me dłonie Może wtedy pokochałabym każdy nowy dzień Może wtedy zapomniałabym, że to tylko sen Ale ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz Wolisz być sam, zupełnie sam Ale ty- obojętny jak głaz Nie sprawię byś chciał dzielić ze mną mój świat ♪ Ale ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz Wolisz być sam, zupełnie sam Ale ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz Nie sprawię byś chciał dzielić ze mną świat