Nad tyłkiem ba Wszystkim reguluje tętno W nerwach drży maszerujący tłum Zbity kark jest zgięty całą wieczność Ściśnięte gardło sparaliżował ktoś (Z daleka patrzy na miasto) (Z daleka patrzy na miasto) Oddają to, czego nigdy już nie znajdą Na oślep leci, ważne żeby biec Wyścig trwa, choć nigdy nie odgadną Tak naprawdę, za czym jest ten wiek? (Popatrz jak) zaszczute jest to miasto Pożary gaszą naftą na wciąż (Popatrz jak) za ciasne jest to miasto Pożary gaszą naftą na wciąż Na szczęście tu zupełnie innie powietrzyli czas Na szczęście tu zupełnie inne potrzeby ma świat! (Dlatego ja) z daleka sobie patrzę (Dlatego ja) z daleka sobie patrzę (Dlatego ja) z daleka sobie patrzę (Dlatego ja) z daleka patrzę na miasto Z daleka patrzę na miasto Na wciąż