Gdyby miało nie być jutra Kupiłbym czterdziestkę piątkę Naładował magazynek i zawinął komuś portfel Gdyby miało nie być jutra ♪ Pocałowałbym Cię w usta Przyłożył sobie lufę do skroni By poczuć smak życia tak właśnie bym zrobił Gdyby miało nie być jutra I chyba to zrobię, bo jutro nie czeka mnie nic Chyba to zrobię, bo jutro nie czeka mnie nic Nie czeka mnie nic Nie czeka mnie nic Na pohybel wszystkim, hej! Na pohybel wszystkim, hej! Z życiem sam na sam, muszę coś zniszczyć! Oo, muszę coś zniszczyć, hej! Na pohybel wszystkim Jutro nie będzie już... Jutro nie będzie już nic ♪ Gdyby miało nie być jutra, jeśli jutro byłoby wątpliwe Dałbym kelnerce jej największy napiwek Posypałbym kreskę, poczuł dobrze przez chwilę Uciekł na bezludne przedmieścia I nie martwił się o nic Jadąc przez las wyłączyłbym reflektory Przeładował broń i przyłożył do skroni Przyrzekam, zrobię to Przyrzekam, zrobię to Bo nie czeka mnie nic Chyba to zrobię, bo jutro nie czeka mnie nic Nie czeka mnie nic Nie czeka mnie nic Na pohybel wszystkim, hej! Na pohybel wszystkim, hej! Z życiem sam na sam, muszę coś zniszczyć Oo, muszę coś zniszczyć, hej! Na pohybel wszystkim Jutro nie będzie już nic Jutro nie będzie już... Jutro nie będzie już nic Jutro nie będzie już... Jutro nie będzie już... I sam na sam i muszę coś zniszczyć Oo, muszę coś zniszczyć, hej! Na pohybel wszystkim Jutro nie będzie już... Jutro nie będzie już nic