Widzę coś w twojej apteczce Coś, co otworzy oczy mi Lepiej nie będzie Nikt nie puka do mych drzwi Cuda bez recepty zdradzą mi sekrety I przypomną wczoraj W mojej głowie mętlik Zanim się pogłębi Muszę gdzieś się schować Daj mi choć brzeg parasola Bo tu pada deszcz Gdzie jest mój lek? Mój lek Gdzie? Gdzie? Gdzie? Gdzie jest mój lek? Gdzie on jest? A to co masz w swojej apteczce To wyprostuje moje sny Chcę tego więcej Nikt nie patrzy, możesz przyjść Nie kocham pieniędzy Władza mnie nie kręci To nie o to wołam Nie nie, nie nie... I jestem na krawędzi Już rzuciła ręcznik Moja silna wolna Daj mi choć brzeg parasola Bo tu pada deszcz Gdzie jest mój lek? Mój lek Gdzie? Gdzie? Gdzie? Gdzie jest mój lek? Mój lek Źródło mam wyschnięte do cna Pustynny wiatr Puka w moje okna Gdzie? Gdzie? Gdzie jest mój lek? Gdzie on jest?