Za noc, za ostatnią kroplę krwi Zamknięte drzwi i krzywy stół Wszystko na pół dzielimy W wyobrażeniach nieszczęśliwi Jak miało być już nieistotne Ostatnich słów już nie zapomnę Wyceluj prosto w moje serce A ja wciąż będę chciała więcej Samotność woła mnie z obu stron A ja wyciągam ręce Wyczuwając szybki puls Już nie proszę o więcej Nie jestem skałą Nie jestem skałą u twych stóp Nie jestem karą Nie jestem karą dla twoich ust Nie jestem skałą Nie jestem skałą u twych stóp Nie jestem karą Nie jestem karą dla twoich ust ♪ Na głos i na noże nasze dni Podaruj mi ostatni chłód Wszędzie dookoła zima Zamarzania nie zatrzymam Jak miało być już nieistotne Ostatnich słów już nie zapomnę Wyceluj prosto w moje serce A ja wciąż będę chciała więcej Samotność woła mnie z obu stron A ja wyciągam ręce Wyczuwając szybki puls Już nie proszę o więcej Nie jestem skałą Nie jestem skałą u twych stóp Nie jestem karą Nie jestem karą dla twoich ust Nie jestem skałą Nie jestem skałą u twych stóp Nie jestem karą Nie jestem karą dla twoich ust