Jak byłem mały mama czytała mi Hobbita Jak byłem starszy pożyczałem od taty książki Dicka A mój Brat Mikołaj w wieku pięciu lat nauczył się czytać Był też Eryk, ten o którym nie powiedzieli ale ćśś to tajemnica Mama tata kłócili się Ja chowałem do szafy się Drapiąc od środka deski jej Narnia przecie uchroni mnie Lew czarownica Stara szafa Nad łóżkiem wisi śródziemia mapa Za drzwiami toczy się debata Chce być mądry jak Gandalf, mądry jak Aslan Narni nie ma, lecz całkiem ją czuje Miś Paddington uśmiecha się czule Zgiełk dorosłości odchodzi w ogóle Stan jest magiczny, i ja go czuje Niebiesko czarna była talia do magica Polegasz na rodzicach albo fantastyka Mały kuba za różdżkę już chwyta Z Harrego Pottera smyrała muzyka Oddałbym życie za jeden dzień w Shire Norki hobbicie, problemy tak małe Oddałbym życie za jeden dzień w Shire Stan jest magiczny ciągnijmy go dalej Oddałbym życie za jeden dzień w Shire Norki hobbicie, problemy tak małe Oddałbym życie za jeden dzień w Shire Stan jest magiczny ciągnijmy go dalej Oddałbym życie za jeden dzień w Shire Norki hobbicie, problemy tak małe Oddałbym życie za jeden dzień w Shire Stan jest magiczny ciągnijmy go dalej I dalej, I dalej jak będę stary Gdy nosić już będę okulary Magia czułości jak Gandalf Szary Na naszym ogródku są czary mary Nie chcę zapaść na chorobę smoka Nie ciągnie mnie do gór ze złota Pod rozbrykanego kuca ciągnie mnie droga Za życie hobbicie w górę pokal Puf puf pyk, fajkowe ziele Jak będę miał kiedyś dzieci wiele Opowiem im że magia istnieje że w sercu jest narnia, Hogwart, śródziemie