Ciągle nie lubię arbuza, winogrona i porzeczki Mama ciągle mnie się mnie radzi w każdej kwestii Kolejni znajomi chcą kolejnych dzieci Piotrku i Agato życzę Wam zdrowej córeczki Ciągle nosze czapkę z daszkiem Ziomy mówią: po trzydziestce to jest passe Ale coraz więcej włosów spływa w wannie Więc muszę jakoś przykryć tę łysą czaszkę Ciągle wyprzedzam modę klasyk jak pantera W szoku jest ta młodzież, vansy, sztruks i flanela Choć jak czasem w szafie stare rzeczy poprzebieram Myślę że nigdy nie powinienem się sam ubierać W poprzednim wersie padło słowa młodzież prawda? Runęła misternie budowana farsa Ile butów jeszcze kupie ile się napocę Aby dotrzymać kroku tej szalonej epoce? Coraz więcej słów nie rozumiem Ok boomer Facebook spoko w insta już nie umiem Ok boomer Na imprezach się nie dogaduje Ok boomer Raczej winko serial i komputer Ok boomer Ile to ja mam, 27 czy 18 lat Sam już nie wiem, przelot mocny tak Rany julek, wali mi się świat Dzwoni ziomek, walimy melanż mówi Na sprzątaniu kuchniu wyjebałem się jak długi Przecież mówiłem, umyje jak się ubrudzi Czy jak tak robimy to jesteśmy młodzi, czy już duzi Duzi duzi, starsi z buzi Dorosłość nudzi, dorosłych ludzi Takich co w życiu muszą bardziej się natrudzić Kredyt, własny dom, nie ma co się tutaj łudzić Jednak coraz bliżej do trzydziestki Piękny kwiatek i spacerek, a nie kreski Dużo obowiązków, a do imby się tak tęskni Nastrój młodzieńczy a jednak już boomerski Coraz więcej słów nie rozumiem Ok boomer Facebook spoko w insta już nie umiem Ok boomer Na imprezach raczej się nie dogaduje Ok boomer Raczej winko serial i komputer