Las Jasno widzę cel Jak na jawie sen Mała chatka w lesie Tam gdzie wiatr poniesie By oglądać wreszcie Latem gwiazdy na niebie Na boso biegać polami, szyszki pod palcami Patrzeć jak obłoki płyną, czuć po prostu miłość Do siebie, do świata, za miedzą sąsiada, Do muzy bo sprawia, że nie jestem sama Nie jestem sama Słowika trele, dzięcioła werble W spowolnionym tempie, robię kolejną pętle Ulubiony preset, to reset w naturze, czuję, że muszę Przeprowadzić tu się Odprężyć umysł i wyciszyć stres W końcu mieć czas by nie patrzeć Na zegarek, na telefon Deadliny miasta zostawiam daleko Tu śpi się lekko, lepiej oddycha Szukam azylu w sosnowych zagajnikach Złote kłosy, nasycają oczy A z kolei w nocy, ciało wrażliwsze na dotyk Zamykam oczy, czuję niedosyt Do lasu powroty Chcę dłużej pobyć tu Huh huh huh huh huh huh huna Huh huh huh huh huh huh huna Huh huh huh huh huh huh Huh huh huh Jasno widzę cel Widzę cel Jak na jawie sen Mała chatka w lesie Tam gdzie wiatr poniesie By oglądać wreszcie Latem gwiazdy na niebie