Owocowe Smoothie Deszcz Nie mam czasu myśleć, czasami chce się nudzić Nie zabrzęczy budzik, na wsi pełen luzik ej Nie potrzebuję ludzi, dzisiaj tylko music I owocowe smoothie Owocowe smoothie Upał więc uciekam z miasta, na wieś do cioci za Szczecin By w końcu zrzucić ten balast, czuć się beztrosko jak dzieci Porzeczki prosto z krzaka, tak kiedyś robiła babcia Teraz bez cukru to zmiana, w takt blender jak werbel, Za oknem deszcz pada Patrzę jak te krople tworzą wzory, świat spowolnił Zapach zboża o poranku koi Deszcz Nie mam czasu myśleć, czasami chce się nudzić Nie zabrzęczy budzik, na wsi pełen luzik ej Nie potrzebuję ludzi, dzisiaj tylko music I owocowe smoothie Owocowe Smoothie Owoce jem prosto z drzewa, śliwki, czereśnie i jabłka Orzech jeszcze zielony za to ma magiczny zapach W dłoniach go zgniatam, w kubku miętowa herbata Czuję się królową świata, ej I na hamaku jak w kokonie, tak beztrosko czas trwonię Wtulona w ciszę i tylko w brzuchu burczy, owocowe smoothie Czeka na mnie w kuchni Deszcz Nie mam czasu myśleć, czasami chce się nudzić Nie zabrzęczy budzik, na wsi pełen luzik ej Nie potrzebuję ludzi, dzisiaj tylko music I owocowe smoothie Owocowe smoothie Nie mam czasu myśleć, czasami chce się nudzić Nie zabrzęczy budzik, na wsi pełen luzik ej Nie potrzebuję ludzi, dzisiaj tylko music I owocowe smoothie Owocowe smoothie