Nie mam zony. Nie mam tez raka Po co mi zona, skoro sa rzeczy Lepsze - zwlaszcza dla Polaka Kiedys kolega opowiadal Jak wrocil z knajpy pozna noca I zona krzyczy: byles na babach! A on: w sumie moglem. Tylko po co? Zamiast chodzic na panienki Wole wina lyk z butelki Zamiast szukac sobie zony Wole chodzic nawalony Mam kolezanke, magister biologii Wie wszystko na temat pajeczakow Czasem mi o nich opowiada Kiedy ma przerwe na zmywaku Wiec zamiast sie starac o tytul magistra Robilem wszystko zeby sie nie dac Bo jedni studiuja jakiegos robaka A inni wola go zalewac Zamiast badac pantofelki/Po co zwiedzac uniwerki Wole wina lyk z butelki Zamiast mnozyc jamochlony Wole chodzic nawalony A jeden ksiadz raz mowil kazanie: Kto pije, Bog go skaze za to! I nagle wstaje jakas dziewczyna Wstaje i mowi: masz racje, tato A jeden pastor kiedys powiedzial Ze wino jest zle, grzeszne i niezdrowe Pytam: a w co Jezus zmienil wode? A on: w wino. Bezalkoholowe. Po co chodzic na pasterki Wole wina lyk z butelki Niepotrzebne mi koscioly Wole chodzic nawalony Wino stworzyl Bog By zwalalo z nog Nawet ludzie calkiem prosci Pija owoc winorosli