Dzień za dniem mija, ona znowu czeka Miał się odezwać, ona znów na lekach Ile można znosić kolejne rozstania? Odruch samo ocalenia już się uruchamia Chciałaby odejść, ale czy ma tyle siły? Nad własnym losem czas się pochylić Weź się w końcu za własne życie Człowiek huśtawka raczej nie jest w twoim typie Bo to jest emocjonalny szantażysta Milczeniem sprawia byś czuła się winna Chce tym przyciągnąć twoją uwagę Zamiast pogadać, wyjaśnić sprawę Ty się w to wciągasz, grasz w jego grę Wtedy zwycięża i dalej wciąga cię Nie spełnisz nigdy jego oczekiwań Bo zawsze będzie chciał cię wykorzystywać ♪ Odchodzisz i wracasz, i płaczesz, i cierpisz Chcesz normalności, a on gra w te gierki Nie ma dialogu, są kłótnie lub milczenie Chciałabyś zapaść się w końcu pod ziemię On znów od ciebie chce czegoś za coś Czas start, emocjonalny maraton Siedzi na łóżku i się nie odzywa A ty masz się starać i mu usługiwać Coś robisz źle, ale nie wiesz co To właśnie o to chodzi, masz ponosić koszt Tak wygląda toksyczny związek Masz wierzyć w to, że go z dołka wyciągniesz Nie masz szans, on specjalnie to robi A ty masz złudzenie, że w ogóle go obchodzisz Dla niego liczy się tylko on sam Zobacz jak twymi uczuciami lekko sobie gra