Chcę się czuć przy tobie tak swobodnie (swobodnie) Niebo łzy się znowu odbijały w oknie (w oknie) By te chwile tak koiły mnie jak kąpiel (jak kąpiel) Dzielić z tobą te emocję tak jak pościel Teraz wiem, teraz widzę trochę dalej (dalej) Budzę się, twoje serce jest jak kamień (kamień) To co mieliśmy tu było jak diament (Kolejne próby tylko wprowadzały zamęt) To co było tutaj wczoraj nie może być dziś (być dziś) To pomagało myśleć, jak zimny prysznic (prysznic) Szkoda mi marnować czasu, aż coś wymyślisz (myślisz) (Aż coś wymyślisz, myślisz) Skreśliłeś nas (skreśliłeś nas) Jak źle napisane słowo albo skreślił nas czas Tylko powiedz mi po co (po co) Nie ufam oczom, które tak patrzyły na mnie cały czas (cały czas) Skreśliłeś nas (skreśliłeś nas) Jak źle napisane słowo albo skreślił nas czas Tylko powiedz mi po co (po co) Nie ufam oczom, które tak patrzyły na mnie cały czas Powiedz mi jak to jest, że dziś My nie rozmawiamy więcej A miałeś przy mnie być Nie wiem kto bardziej obok kogo być nie chce I co będzie następne? Co będzie dla nas lepsze? Łzy zlewają się z deszczem, gdy nie ma Cię i jesteś Ty łapiąc mnie za rękę, chwyciłeś mnie za serce Po takim czasie wiem co czuje wreszcie To co było tutaj wczoraj nie może być dziś (być dziś) To pomagało myśleć, jak zimny prysznic (prysznic) Szkoda mi marnować czasu, aż coś wymyślisz (myślisz) (Aż coś wymyślisz, myślisz) Skreśliłeś nas (skreśliłeś nas) Jak źle napisane słowo albo skreślił nas czas Tylko powiedz mi po co (po co) Nie ufam oczom, które tak patrzyły na mnie cały czas (cały czas) Skreśliłeś nas (skreśliłeś nas) Jak źle napisane słowo albo skreślił nas czas Tylko powiedz mi po co (po co) Nie ufam oczom, które tak patrzyły na mnie cały czas