Oglądają cudze dni Przez judasza swoich drzwi, zamknięci W pustych domach Podglądają tylko cudze nieszczęścia Dobrze im, gdy komuś coś Nagle stanie się na złość i karmią się Zazdrością Plotkują o rozwodach i zamęściach ♪ Wykupują sobie sny Za przelane przez nich łzy w pogoni Za swoim Fundując sobie lifting za liftingiem I udają, że nie im Cały ten spleśniały dym przeszkadza Gdy władza Na łańcuchu do koryta ich prowadza A ja już mam kogo kochać Wcale nie chcę się przyglądać cudzym myślom Już wiem, że można żyć od nowa Bez plątania godzin zakłamaną nicią A ja już mam komu wierzyć Teraz łatwiej chodzić z podniesioną głową Bo wiem, że prawda tam dokładnie leży Gdzie myśl jest zawsze równoważna słowom Wspominają taki czas Kiedy było im do gwiazd po drodze Po drodze A coraz trudniej ustawiają się przed lustrem By nie spojrzeć sobie w twarz Wykrzywioną morzem kłamstw i w trwodze Nie zniknąć w pustce Choć wiadomo, że przed sobą nie można uciec ♪ A ja już mam kogo kochać Wcale nie chcę się przyglądać cudzym myślom Już wiem, że można żyć od nowa Bez plątania godzin zakłamaną nicią A ja już mam komu wierzyć Teraz łatwiej chodzić z podniesioną głową Bo wiem, że prawda tam dokładnie leży Gdzie myśl jest zawsze równoważna słowom A ja już mam kogo kochać Bo ja już mam kogo kochać A ja już mam kogo kochać Bo ja już mam kogo kochać