Gram rap od dzieciaka (łał) Kiedy rodził mi się dzieciak to propsował 600V (łał) Graffiti w moim mieście będzie a ja będę grał Kiedyś mówili że ma dziś mówią że miał Albo miała, mała to jest twoja sława, synek Ani dissu ani ksywek, trzy litery - TOY Myślałeś że to będzie napad na bankomat Chodzę po tym samym bruku i do tej samej Biedronki chłopak Jak u Włodka poszło wszystko w popielniczkę A oni wciąż się pytają o tą samą płytkę - dziwne Zostawcie mnie, słuchajcie disco Nie będzie żaden raper se przywłaszczał słowa hip-hop Moje poglądy są po środku - nie wszystko Czarno białe i nie wszystko tak po prostu A jak masz problem to go rozkmiń - czy Większy jest od tych co mają dzieci bez miłości? Szykuj się do wojny o promienie słońca, Aby nic cię nie zdziwiło jak balaszka latająca Jeszcze będzie czas, nie lekceważ oponenta Nie mają mówić miał - mają mówić ma potencjał Gram rap od dzieciaka (łał) Kiedy rodził mi się dzieciak to propsował 600V (łał) Graffiti w moim mieście będzie a ja będę grał Kiedyś mówili że ma dziś mówią że miał To nie bragga, tyfy tyfy bał bał nie poeta Ja nie będę kładł zegarka w bucie mówiąc czas ucieka - beka Żyję po to żeby nie narzekać, Jeśli już to mam na to susz z zieloniutkich róż Opada kurz tuż po bitwie - cichnie Albo zakwitnie albo zniknie - sprytnie Słucham, patrzę, myślę, mówię - w tym porządku Bo zawsze po wypełce robię tło, potem kontur Zjadają z tortu tylko wiśnie - toy'ki Zamiast się męczyć z głupim wolę szukać z mądrym Podziemni wirtuozi mocni są do teraz Nie stoją w jupiterach bo stali przy panelach Spisali się na melanż po latach gdzieś na plaży Co nie utonie się wydarzy albo sparzy Wciąż nie widzę swojej gaży za te wersy Więc arrivederci - nie dopuść do zajawki śmierci Gram rap od dzieciaka (łał) Kiedy rodził mi się dzieciak to propsował 600V (łał) Graffiti w moim mieście będzie a ja będę grał Kiedyś mówili że ma dziś mówią że miał