Nie mogę dzisiaj zasnąć Chodźcie sny, nim zastanie nas świt Nie lubię się kłaść, gdy robi się jasno Chodźcie sny, nim zastanie nas świt Patrzysz na mnie spod byka, jakbyś wszystko chciał o mnie wiedzieć Spokojnie, weź jeszcze łyka i połknij to co chcesz powiedzieć Nie pytaj, jeśli nie chcesz wiedzieć Wiesz, że nie kłamię Nawet dla ciebie Pospolite miasta znudziły mnie Mam radio w buzi i wulkan w oczach Co za istota, pod twoją skórą, Się chowa i rośnie Zniecierpliwiona Nie mogę dzisiaj zasnąć, Chodźcie sny, nim zastanie nas świt Nie lubię się kłaść, gdy robi się jasno Chodźcie sny, nim zastanie nas świt Nieodpowiedzialnie Szastam słowami Poruszam brwiami Rozpycham łokciami Nie pytaj, jeśli nie chcesz wiedzieć Wiesz, że nie kłamię Pod powiekami mam kosmos Próbuję z niego coś czytać Konstelacje planów, a każdy z nich ma przede mną coś do ukrycia Swędzi mnie pamięć, podrap ją trochę Proszę Nie mogę dzisiaj zasnąć, Chodźcie sny, nim zastanie nas świt Nie lubię się kłaść, gdy robi się jasno Chodźcie sny, nim zastanie nas świt Nie pytam, jeśli nie chcę wiedzieć