Powoli opada biały szum w mej głowie Kiedy będzie dobrze? Odpowiedz Męczą mnie wieczory, gdy światła mam za mało Ile bym dziś dała za słowo, za ciało Niech będzie, jak śnieg Lekkie i czyste spotkamy się Choćby przez szybkę Niech wróci, jak śnieg Niech to nas odmieni Spotkamy się jeszcze Siebie stęsknieni Niech będzie, jak śnieg Lekkie i czyste Spotkajmy się Choćby przez szybkę Niech wróci, jak śnieg Niech to nas odmieni Spotkajmy się jeszcze Siebie stęsknieni, siebie stęsknieni Miejsce przy stole coraz bardziej puste Obostrzenia, oburzenia, rewolucje Ile bym dziś dała za to, co drażniło Nietrafiony prezent, pośpiech, trudną miłość Niech będzie, jak śnieg Lekkie i czyste spotkajmy się Choćby przez szybkę Niech wróci, jak śnieg Niech to nas odmieni Spotkajmy się jeszcze Siebie stęsknieni Niech będzie, jak śnieg Lekkie i czyste Spotkamy się Choćby przez szybkę Niech wróci, jak śnieg Niech to nas odmieni Spotkamy się jeszcze Siebie stęsknieni, siebie stęsknieni Powoli zapadam w sen w środku zimy Wiem, że to chwila, że za chwilę wrócimy I odkryjemy święta na nowo Jak wielkim darem jest być ze sobą