Chociaż pogasły milionowe miasta Opustoszały rojne ulice Ja płynę w sześćdziesiątym siódmym wymiarze I nikogo, nikogo nie widzę I nikogo, nikogo nie widzę Tutaj jest tak bardzo psychodelicznie Odbijamy się w kałuży Właśnie spadł pierwszy deszcz tej wiosny Nasze nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Wiatr dziewczętom podwiewa sukienki Wciągają je trąby powietrzne Ich włosy lśnią nierealnie jak złoto Ich warkocze fruwają wysoko, wysoko Nie wiem sam co się ze mną dzieje Drzewa tańczą Tyle muzyki Domy stoją do góry nogami Plączą się nam języki Łączą się nam języki Plączą się nam języki Plączą się nam języki Plączą się nam języki Plączą się nam języki Wiatr dziewczętom podwiewa sukienki Wciągają je trąby powietrzne Ich włosy lśnią nierealnie jak złoto Ich warkocze fruwają wysoko, wysoko Tutaj jest tak bardzo psychodelicznie Odbijamy się w kałuży Właśnie spadł pierwszy deszcz tej wiosny Nasze nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy Nasze nogi są jak z gumy