W pewnej fabryce Pompa tłoczy elektrolit, Nie ma serca, nic nie boli W głowie siedzą twarde dyski Zapisują straty, zyski Żadnych uczuć, żadnych wspomnień Nic nie może trafić do mnie A gdy zdarzą się przebłyski Szybko resetują dyski My roboty, my maszyny Doskonali, bo nieżywi Sterowani i poddani Nie możemy myśleć sami System tworzy dokumenty Każdy uśmiech ma przypięty W biurze siedzi, przepisuje Jakieś bzdury produkuje Bezszelestnie, beznamiętnie Nikt nie ziewnie, nikt nie jęknie Tak osiem godzin trzeba Żeby pójść do maszyn nieba My roboty, my maszyny Doskonali, bo nieżywi Sterowani i poddani Nie możemy myśleć sami, myśleć sami To źli ludzie nas zmieniają w maszyny Nasze czyny i ich czyny Jeśli ich nie powstrzymamy W chaos zmieni się świat cały /x2