Jak można jeszcze akceptować ten stan rzeczy Jak można nadal tolerować cały ten syf Czy nie wiesz bezpośrednio co to dla Ciebie znaczy Ile im dajesz, tak każdemu z nich Czy można jeszcze udawac, że się nie widzi Gdy pośród ślepców jednooki królem jest Czy to co wkoło nic zupełnie Ciebie nie obrzydzi Ile im dalej, ile jeszcze miejsc? Ile za swoje można brać, takie podziały Które wynikły tutaj nie wiadomo skąd Na ówczas gdy mądrzejszy stać się chciałem Nienawiść niczym z getta wypłyneła jak wąż Czy wiele czasu na zużycie przemian Nienawiści tej całej i tych wszystkich wkoło win Jak długo wszystkim jeszcze tu będzie potrzeba By zająć się każdym innym a nie nim. Polska jest ważna Bronić jej trzeba Kto broni Polski Idzie do nieba Polska jest piękna Za nią stac trzeba A ten co nie chce stać Ten diabłu się sprzedał Jak można jeszcze akceptować ten stan rzeczy Jak można nadal tolerować cały ten syf Czy nie wiesz bezpośrednio co to dla Ciebie znaczy Ile im jesze dajesz, tak każdemu z nich Czy można jeszcze udawac, że się nie widzi Gdy pośród ślepców jednooki królem jest Czy to co wkoło nic zupełnie Ciebie nie obrzydzi Ile im dalej, ile jeszcze miejsc?