Rozwodniona czerwień zakłada różowy krawat Gęsty karmin krwi tym karmi się odwaga Białe jest białe czarne jest czarne Tylko szare jest bezkarne Usta bezboleśnie pomada poprawia By uśmiechem wyrażać to co akurat wypada Raz patrzę w niebo Raz patrzę w ziemię Raz widzę ludzi Raz tylko siebie Nasycony kolor razi wulgarnym wyglądem Jedna owieczka jest czarna inne bardziej rozsądne Białe jest białe czarne jest czarne Tylko szare jest bezkarne Rozrzedził się cień i nie rzuca się więcej Umiarkowanie krótki zna swoje miejsce Raz patrzę w niebo Raz patrzę w ziemię Raz widzę ludzi Raz tylko siebie Decydujesz Ty Decydujesz Ty sam Od może do może znów Porozciągały się postacie z gumy Myśl we włosach potargał wiatr Balonowe nadmuchał rozumy