Przeminął czas i spróchniał las Niegdyś jaskrawo zielony Lecz biały orzeł w złotej koronie Kiedyś powróci w te strony Dziś puka licho, w tę nockę cichą Postać co sługą jest wroga Chce wydrzeć serce co w poniewierce Nad swoim losem wciąż szlocha Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Sztandar na wietrze łopocze jeszcze Więc stójmy w jego obronie Nadejdą dni, gdy w czerwonej krwi Oblicze zdrajcy utonie Pioruna grzmot, kamienny grot Kiedyś ocalą te strony Dęby wyrosną, zapachnie wiosną Kraj będzie ocalony Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany Nadejdzie świt, opadną mgły W kraju zdradziecko sprzedanym Lecz gdzieś na wietrze wzleci w powietrze Ptak, który orłem jest zwany