Zespół mój miał metal grać Mieć w nazwie death i siarką ziać Tego dnia, gdy wzniosłem pięść Wypadła mi odbytu część Stój! To wróg! Na drodze buk! Jak orła cień Wyrżnąłem w pień Metal poszedł Się paść! Miałem riff, miałem plan Chciałem zagrać to sam Miała wyjść epopeja Dla czorta Lecz, pamiętam ten dzień Uderzyłem o pień Wyszedł punk na czterech akordach (yeah) ♪ Daniels Jack na klacie lśni Lecz tylko Byk smakuje mi I zamiast grać tę durną pieśń Pozbierałbym se drobne gdzieś Miał być zysk Na pandę pysk Metalu miks Dla głupich siks Ostał się ino punk Miałem riff, miałem plan Chciałem zagrać to sam Miała wyjść epopeja Dla czorta Lecz, pamiętam ten dzień Uderzyłem o pień Wyszedł punk na czterech akordach (yeah) ♪ Miałem riff, miałem plan Chciałem zagrać to sam Miała wyjść epopeja Dla czorta Lecz, pamiętam ten dzień Uderzyłem o pień Wyszedł punk na czterech akordach (yeah) Na czterech akordach Akordach Akordach Punk! Punk! Punk! Punk! Punk!