Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go tam ♪ Z najciemniejszej dzielni Dobrze wiedzą ziomki Jakie cuda może zdziałać Worek dobrej mąki Choć tak ciężko jest Kiedy człowiek głodny Dostać chleb Nie wyrób chlebopodobny Choć zakalcem często Ociekają wiersze Chcę razowy zdrowy A nie bułki czerstwe Zapamiętaj więc Co mówiła matka Najważniejszy jest Naturalny zakwas Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go I wsadziłeś go tam Do chlebaka Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go tam Ciężko być piekarzem I się ścigać z hajsem Bo śpiewanie o chlebie To nie bułki z masłem Nie zakwaszaj chleba Podnosimy lament Prawdziwego razowego Daj nam dzisiaj amen Wie to nawet chyba Sam smerf Ciamajda Jak smakuje chleb A jak słaba pajda Nadszedł czas Zajadajmy się błonnikiem Żeby być jak chleb Nie jebany pumpernikiel Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go I wsadziłeś go tam Do chlebaka Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go I wsadziłeś go tam Do chlebaka Chleb Pachnie jak ambrozja Jest jak dotyk nieba Czujesz tę potęgę Prawdziwego chleba Świeżych bułek pragnie Każdy prosty Seba Oto droga wyjścia Z codziennego chlewa ♪ Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go I wsadziłeś go tam Do chlebaka Chleb Chleb Zakwasiłeś go Zakwasiłeś go sam Madafaka Chleb Chleb I wsadziłeś go I wsadziłeś go tam Do chlebaka