(Co pociągnął chuja)
(Mówiąc, że to prawda na językach)
(Potem buja się kolejny pajac)
(Coś tak głupio fika)
(No, bo nasłuchał się gówna typu)
(Muzyka Malika)
A potem feat u Kiza
Jesteś najlepszy w kraju
Co najmniej w autodissach
Mówisz, że nie odpowiesz coś o filmach, Reżyser Życia
Tylko w hip-hopie to się załatwia na beatach
W biurze ochrony robię dzisiaj za sprzątaczkę
Biorę na miotłę szmatkę
I zamiatam, zamiatam
Wyczyszczę scenę, kurwo, sobie tak jak Grande
Co drugi wack, naprawdę
Obawia nas, obawia nas
Nie walczę dziś z Lubinem
I to jest przesądzone
Może walczę z Kendrickiem?
A może z Seanem Paulem?
Bo jesteś xeroboyem
Wie o tym całe PL
Po przesłuchaniu "statement" chyba walczę z Eminemem
I zanim, kurwo, powiesz, że też podjebałem Mobbyn
To tylko stylizacja
U Ciebie to już habit
Gdyby nie Mata wciąż byłoby o nim: szzz
Wstaw ten przedrostek przed Matą
Lubin to żaden G
Dostałem wpierdol, to opcja niepodważalna
Wpisz Sobie w CV - najebałem pijanego Bamba
Koleżka sterczał jak pizda z kolei drugi nagrał
I to jest właśnie Michał
Wzór męstwa, prawilniactwa
Żaden gość i żaden szef
Lubin, Lubin, Lubin zdechł
Pokaż swój prawdziwy face
Zdejmij maskę, przestań łżeć
Twoje ego wyjebane jak ty z rapu, włączam REC
Żaden gość i żaden szef
Żaden gość i żaden szef
Lubin, Lubin, Lubin zdechł
Pokaż swój prawdziwy face
Zdejmij maskę, przestań łżeć
Twoje ego wyjebane jak ty z rapu, włączam REC
Żaden gość i żaden szef
Kiedyś Paluch mówił o bananach
Teraz, kurwa, zaczął ich wydawać
Ja, jak King Kong, wielka gruba małpa
Więc jak mam ich zjadać to się nie zawaham
Zobacz, czego mnie nauczył Radzias
I jakie z porażki wyciągnąłem lekcje
Mówisz na wywiadach, że się sprawdzisz w beefie
Tylko przeciwnikiem miał być influencer
Nowaczkiewicz, ja odpowiem chętnie
Czy słyszałeś kiedyś jego punche?
Ja Cię rozpierdolę permanentnie
On zapewne chętnie skończy dzieło w klatce
Dostał Marcoń, dostał Megakot
Ty to mega głąb, bo jest taka opcja
Zdissowałeś obu za komentarz
Który zostawiły Ci fake konta
Moje paliwo to punche niewyrafinowane
Żeby zrozumiał je każdy, kto, kurwa, twoim fanem
Bo wasz iloraz cechuje się w kurwę niskim oktanem
A jestem w takim gazie, że lepiej otwieraj klapę
Nie mam notesu jak Tede, bo mój notatnik to death note
Właśnie tam wpisuje Ciebie, możesz się żegnać z karierką
I się zasłania atencją ta, kurwa, marna łajza
A w częstochowskich sam woła o nią jak Marcin Najman
Rusina, Sobel, Sentino, co jest następną z opcji?
Pojedziesz se do Rakowa krzyczeć, "Gdzie jest Stanowski?"
Mamy prywatne zatargi, więc nie broń się zasięgiem
Słuchacze na Spotify'u?
Masz ich niedużo więcej
Przez Ciebie wstydzą się wszyscy na świecie Lubinianie
Oni są dumni z Okiego, lecz raczej z Lubina nie
I tak na koniec odkopie to jak proktolog
Twoja publika jak twoja dupa, miałem przed tobą
Żaden gość i żaden szef
Lubin, Lubin, Lubin zdechł
Pokaż swój prawdziwy face
Zdejmij maskę, przestań łżeć
Twoje ego wyjebane jak ty z rapu, włączam REC
Żaden gość i żaden szef
Żaden gość i żaden szef
Lubin, Lubin, Lubin zdechł
Pokaż swój prawdziwy face
Zdejmij maskę, przestań łżeć
Twoje ego wyjebane jak ty z rapu, włączam REC
Żaden gość i żaden szef
(We got it)
Поcмотреть все песни артиста