Ola mówi do mnie, że, "Chciałaby trochę wolniej" ale ja nie mogę tak wolniej
Bo mi się kurwa nie chcę, bo jestem w chuj szybki
Ciągle zwiększam to tępo
Robię hajs, to na pewno
I ciągle zwiększam to tępo
Rucham ją, rośnie tętno
I ciągle lubię się bawić
Więc staram się nie przejąć
Ale zawsze znajdzie się kurwa, co chce na odcisk nadepnąć
Te leszcze zwiększą mi tępo, znów mi przyśpiesza tętno
Ona nisko mnie dotyka ręką, z twarzy jest pustą panienką
Ja mam dziś za duże tępo, niestety wszędzie mnie pełno
Przypadkiem robię jej miło, bo zawsze trafiam w sedno
Wóda w kubeczku i soku do tego
Ona chciałaby jeździć, jak na rodeo
Widzi jak tańczę, a ja nie umiem tańczyć
Chyba jestem słaby, no bo każdy się patrzy
Projekt ćpa paru buff, bo ich szmaty chcą innych głów
Ja chcę tańczyć, aż braknie tchu i chuj mnie to, nie jestem tchórz
Ze mną zawsze jest Braciak mój, który może Tobie zadać ból
I nie ma tak, że się nie chce mu, całe życie mamy wspólny bój
Ciągle zwiększam to tępo
Robię hajs, to na pewno
I ciągle zwiększam to tępo
Rucham ją, rośnie tętno
I ciągle lubię się bawić
Więc staram się nie przejąć
Ale zawsze znajdzie się kurwa, co chce na odcisk nadepnąć
Jestem happy, jestem lucky, ona jest baddie, daje mi znaki
Jak konfetti z parapatil wydaje se cztery paki
Lecą sobie moje tracki, a w kubeczkach Bombay Sapphire
Pytasz, "Czemu jestem taki?" Nic zmieniłem w coś, jak Malik
Śniły mi się te pieniądze, ale razem z problemami
Drugi, szmaty, ciągle Pati, podziękuję, wolę money
Tera dziecko w domu z wami, wszystko co robię, to dla nich
To mnie wspiera, jak ta z ksera, może czasem moi fani
Nie słuchali czego tera nie ma miejsca w mojej bani
Ci raperzy wciąż gówniani, muszą to zrozumieć sami
Nie będę brzmiał tak, jak oni, nawet z nożem na krtani
GL-2, jak w Mali, jak kartela bez analli
Grrre